Niby nic, a jednak... coś co wydaje się banalne, oczywiste, błahe, a jednak robi wrażenie, daje do myślenia, pomaga...taki temat zaproponowała Marysia na blogu ArtGrupy ATC.
Do zrobienia tego ATC natchnęła mnie córka, typowa nastolatka z nastolatkowymi problemami. Co jakiś czas słyszę, że włosy nie takie, nos nie taki, oczy nie takie, znacie to? A przecież nic jej nie brakuje :)
I kiedy tylko nadchodzi kryzys powtarzam, że taka jaka jest, jest fajna, nie ma ludzi idealnych i ona też nie musi być. A do tego oczywiście duży przytulas. Czasami pomaga ;) A chodzi o to, aby te kilka prostych słów pomogło jej uwierzyć w siebie i nie przejmować się czymś na co nie ma wpływu. Żeby wiedziała, że najważniejsze jest to jaka jest, a nie jak wygląda.
Powstały cztery ateciaczki, dwa już trafiły do Janki i MakaArt, ostatni wolny leci do Mosi w wymianie dodatkowej.
Pozdrawiam, Klaudia
Cudna kolekcja i piękny post! Całuski!
OdpowiedzUsuńAle cudne!!!!!!
OdpowiedzUsuńOj czekam czekam z niecierpliwością!
OdpowiedzUsuńŚwietna interpretacja tematu!
Co za kolory! Piękna i bardzo optymistyczna praca:)
OdpowiedzUsuńto samo mam ze swoimi synami !!!
OdpowiedzUsuńświetna interpretacja i wykonanie !!!
Sú fantastické ❤
OdpowiedzUsuńKlaudia prześliczne!
OdpowiedzUsuńJest zdumiewające jakie to proste, ale jak trudno tak myśleć. Niesamowicie piękne są :)
OdpowiedzUsuńPiękne tła! :)
OdpowiedzUsuńNajprawdziwsza prawda! Ależ piękne tła stworzyłaś! Cuda!
OdpowiedzUsuńBardzo fajne ATeCiaki!
OdpowiedzUsuń