8 lipca 2012

It's a boy

Przez ostatnie półtora tygodnia bawiłam się z albumem na zdjęcia małego Kacperka.
Zrobiony na bazie ze Skrapińca (format A4, 10 kart + jedna mała dołożona przeze mnie + okładki).
Album był już zbindowany, więc strony ściągnęłam ze sprężyny, obkleiłam i założyłam ponownie.
Tekturki skrapińcowe i wycinankowe, pokryte crackle i glossy accents.
Papiery UHK, Galeria Papieru, Galeria Rae, Asica-scrap. Do tego szycie ręczne.
Dwa stempelki z Agaterii i dwa ils-owe.
Z albumu zrobił się taki grubasek,że musiałam powiązać sprężynę wstążeczkami, inaczej karty z niej spadały.


 Wkładka z imieniem, pomysł zaczerpnięty od mistrzyni albumowej - Agnieszki.






 Na kartach można odbić lub odrysować rączki i stópki, ew. wkleić ich fotkę.



















Pozdrawiam osóbki do mnie zaglądające :)
Klaudia


3 komentarze:

  1. Łaaaa! Super! Ileż pracy trzeba włożyć w taki album! Podziwiam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  2. To fakt,trochę czasu i trochę pracy trzeba włożyć, ale toż to sama przyjemność :) (i tylko minimalnie zdrętwiały kark, ale tu zdolnościami manualnymi mógł wykazać się małżonek ;))

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)