Mało się ostatnio u mnie działo, jeśli chodzi o scrapowanie.
Przerzuciłam się na czytanie a u mnie to wygląda tak,że jak coś mnie wciągnie
to poświęcam temu każdą wolną chwilę.
A wciągnęło mnie "Millenium" Stiega Larssona.Świetna trylogia kryminalna, polecam :)
Za to w temacie scrapowania powstało takie małe co nieco ;)
Około 50 znaczków do owocowych galaretek, które robiły dzieciaki z klasy Wiki
w ramach szkolnej akcji propagującej zdrowe odżywianie.
Jakby nie było, galaretka zdrowsza od cukierków :)
Stempelek z Lemonade, papierki na rewersach z Galerii Papieru,
galaretka z lodówki :)
Czas zabrać się za kartki świąteczne, może zdążę zrobić chociaż kilka.
Pozdrawiam, Klaudia
rzeczywiście słodkości,pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńWow!
OdpowiedzUsuń50!! Nieźle!
A "Millenium" o dziwo jakoś przyswoiłam, chociaż bez większego zapału ;-)
E tam, w porównaniu z Twoimi koralikowymi wytworkami to pikuś :)
UsuńMnie się "Millenium" świetnie czyta, właśnie pochłaniam trzecią część. Co prawda najpierw oglądałam oryginalną ekranizację, więc wiele wątków nie jest już dla mnie tajemnicą, ale i tak trzyma w napięciu. Jednak co książka to książka :)
Mmm... słodkości i kolorki.. idealne połączenie :D
OdpowiedzUsuń