19 maja 2015

O Papiorzanym Combrze, żurnalowaniu z JaMajką i co z tego wyszło :)

Papiorzany Comber to świetne miejsce, żeby spotkać się z dziewczynami (niektórymi znanymi dotychczas tylko wirtualnie), poklachać, kupić co nieco i nauczyć się czegoś nowego. To coś nowe to żurnalowanie, na które namówiły mnie scrapowe psiapsióły :) Warsztaty poprowadziła JaMajka, bardzo sympatyczna babeczka :) To zdjęcie poniżej podwędziłam JaMajce.
 

Efekty moich zmagań z żurnalowaniem. Nie umiałam się zdecydować w jakie kolory pójść, więc stworzyłam dwie różne strony. No cóż, początki bywają trudne, proszę o wyrozumiałość ;)



Zygzaczki...
koronki,
i motylki ;)
I pan lekko podkolorowany ;)


Pozdrawiam, Klaudia

4 komentarze:

  1. Jest extra... po taaakim początku już zacieram ręce na ciąg dalszy :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak to są trodne początki, to ja się muszę schować ze swoimi pod szafę co najmniej! Fantastyczne wpisy stworzyłaś! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny :)