Chcę Wam pokazać coś, co dostaliśmy razem z mężem od naszej Wiki :)
Gdzieś w połowie grudnia usłyszałam od mojej córki, że koniecznie potrzebne są jej takie tekturki do albumu,konkretnie cztery :)
Ok,kupiłam. Po co, dla kogo ? Tajemnica :)
Potem nastąpiło grzebanie w papierach, wycinanie odpowiedniej wielkości kwadratów i klejenie.
Pomocy potrzebowała przy docięciu papieru na brzegach i zrobieniu dziurek na kółka.... po czym zostałam grzecznie ale stanowczo wygnana z pokoju :)
Cała reszta czyli dobór zdjęć, ozdoby, opisy i adresat to była wielka tajemnica, aż do momentu rozpakowania prezentu w wigilijny wieczór.
A powstał dla nas mini album rodzinno-wakacyjny :)
Ostatnia strona... mój faworyt :)
Jak widać, misz-masz papierowy...UHK, Galeria Papieru, Scrap.com.
Napisy tekturowe ze Scrapińca.
Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam :)
Urocza niespodzianka , uroniłaś łezkę?
OdpowiedzUsuńŚliczny album. Zdolniacha rośnie :)
OdpowiedzUsuńBardzo wzruszający prezent. Super napisy pisane dziecięcą rączką. Brawa dla zdolnej córki!!!
OdpowiedzUsuńJeeejjj... Wiki! Jesteś mistrzynią!!
OdpowiedzUsuńKlaudia - to najpiękniejszy dowód miłości!
Ps: Już nie krzycz za te wróble ;-D
no co za pomysł-to musieliście być wzruszeni, Wika ujęła wszystko co najważniejsze -album zasługuje na medal -złoty!!!
OdpowiedzUsuńBlue, no łza się w oku zakręciła :)
OdpowiedzUsuńZUzanno,Doroto,Inko - dziękuję. Moja zdolniacha pęcznieje z dumy jak to czyta :)
Ato,no przecież nie krzyczałam :)
A wróble już opanowane ;)
Pozdrawiam :)